"Czasami budujemy mury nie po to, żeby się oddzielić, ale po to, żeby zobaczyć kto odważy się je przekroczyć".
Innsbruck zasypał śnieg, ludzie śpieszyli się do pracy, a Amanda jeszcze słodko spała. Nie wybierała się do biura. Jeszcze nie miała odwagi. Z krainy Morfeusza wyrwał ją odgłos budzika. Wstała niechętnie i spojrzała w lustro. Nie wyglądała dobrze. Rozmazany makijaż, rozczochrane włosy. Zeszła na dół, gdzie czekało na nią śniadanie.
- O wstałaś wreszcie! - powiedziała Emily.
- Cześć.
- Jak się czujesz? - zapytała z troską.
- Tak jak wyglądam - odpowiedziała.
- Michael przyjedzie po treningu.
- Cześć.
- Jak się czujesz? - zapytała z troską.
- Tak jak wyglądam - odpowiedziała.
- Michael przyjedzie po treningu.
- Po co?
- Przecież to twój przyjaciel.
- Nie chcę mieć już nic wspólnego ze skoczkami. Idę się ogarnąć, a później zabieram cię na zakupy.
- Nie chcę mieć już nic wspólnego ze skoczkami. Idę się ogarnąć, a później zabieram cię na zakupy.
Po godzinie przyjaciółki były już w centrum handlowym. Świetnie się bawiły. Amanda choć na chwilę zapomniała o Gregorze.
- Chyba muszę go przeprosić - - powiedziała, kiedy siedziały w samochodzie.
- Też tak myślę.
- Ale on nie będzie chciał ze mną rozmawiać.
- Spróbuj chociaż.
Kiedy dojechały do domu, pod drzwiami siedział Michael.
Kiedy dojechały do domu, pod drzwiami siedział Michael.
- Co wy tam tak długo robiłyście? - zapytał.
- Długo?
- Długo?
- Zdecydowanie.
- Takie są kobiety... - powiedziała Emily.
Amanda otworzyła drzwi i zaprosiła skoczka do środka.
- Chcecie coś do picia? - zapytała.
- Ja kawę.
- Ja kawę.
- Ja wodę.
- "Sportowiec" - zaśmiała się Emilia.
- Pełnej klasy.
- Pełnej klasy.
Amanda przyniosła napoje i podała kartkę i długopis skoczkowi.
- Zapisz mi adres.
Michael spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Gregora.
- Gregora.
- Co?
- Pisz.
Michael wykonał polecenie.
- Dziękuje - powiedziała. Ubrała kurtkę i wyszła.
- Ale... - skoczek nie dokończył, bo przerwało mu trzaśnięcie drzwi.
- Poszła go przeprosić.
- Powodzenia.
Brunetka jechała zaśnieżonymi drogami i zastanawiała się co powie brunetowi. Bała się. Jak zareaguje Gregor? Czy da jej szanse i ją wysłucha?
- Ale... - skoczek nie dokończył, bo przerwało mu trzaśnięcie drzwi.
- Poszła go przeprosić.
- Powodzenia.
Brunetka jechała zaśnieżonymi drogami i zastanawiała się co powie brunetowi. Bała się. Jak zareaguje Gregor? Czy da jej szanse i ją wysłucha?
Zaparkowała samochód pod domem Schlierenzauera i wysiadła z auta. Podeszła do drzwi. Nagle strach zawładnął jej całym ciałem i chciała wracać do samochodu, gdy drzwi się otworzyły.
- Czego tu do cholery chcesz? - zapytał.
W jego oczach można było dostrzec gniew.
- Porozmawiaj ze mną - miała już łzy w oczach.
- I co? Opiszesz to w gazecie? Zmieszasz mnie z błotem.
- Nie to nie tak!
- A kto? Pewnie jakaś czarodziejka.
- Pozwól mi wyjaśnić! - nie wytrzymała, krzyknęła.
- Porozmawiaj ze mną - miała już łzy w oczach.
- I co? Opiszesz to w gazecie? Zmieszasz mnie z błotem.
- Nie to nie tak!
- A kto? Pewnie jakaś czarodziejka.
- Pozwól mi wyjaśnić! - nie wytrzymała, krzyknęła.
- Nie masz co wyjaśniać. Dużo dziennikarzy pisało o mnie wiele rzeczy, nie przejmowałem się tym, ale jak zobaczyłem, że ty mogłaś coś takiego zrobić...- nie dokończył.
Zamknął jej drzwi pod nosem. Dziewczyna znowu zaczęła płakać. Czuła, że jej świat się własnie wali. Przez jeden głupi artykuł? Przecież to była jej praca. Zacisnęła dłonie w pięść i zaczęła walić w drzwi skoczka.
Zamknął jej drzwi pod nosem. Dziewczyna znowu zaczęła płakać. Czuła, że jej świat się własnie wali. Przez jeden głupi artykuł? Przecież to była jej praca. Zacisnęła dłonie w pięść i zaczęła walić w drzwi skoczka.
- Nie odpuszczę!
- Słuchaj, nie obchodzi mnie co będziesz robiła, ale jak nie przestaniesz walić w drzwi i krzyczeć, to wezwę policję - powiedział i ponownie zamknął drzwi.
Amanda płakała jeszcze mocniej, ale wiedziała, że to na nic. Wsiadła do samochodu i odjechała. Weszła do domu i od razu udała się do swojego pokoju.
- Słuchaj, nie obchodzi mnie co będziesz robiła, ale jak nie przestaniesz walić w drzwi i krzyczeć, to wezwę policję - powiedział i ponownie zamknął drzwi.
Amanda płakała jeszcze mocniej, ale wiedziała, że to na nic. Wsiadła do samochodu i odjechała. Weszła do domu i od razu udała się do swojego pokoju.
- Ej mała. Ja było?
- A jak myślisz? - zapytała przez łzy.
- To dupek. Zrobię ci zaraz naleśniki i od razu ci się humor poprawi - uśmiechnęła się lekko.
- To dupek. Zrobię ci zaraz naleśniki i od razu ci się humor poprawi - uśmiechnęła się lekko.
Amanda momentalnie przestała płakać, ale tylko na chwilę.
- Ej! On chyba nie jest ważniejszy od naleśników!
- Ej! On chyba nie jest ważniejszy od naleśników!
- Chyba jest - powiedziała cicho.
- O nie! Mamy problem. Zakochałaś się.
- CO? W nim? Nigdy!
-Mów co chcesz. Ja wiem swoje. Ale pamiętaj, że czasem ludzie budują mury nie po to, żeby się oddzielić, ale po to, żeby zobaczyć kto odważy się je przekroczyć. Zawalcz o niego.
- Co?! Przed chwilą mówiłaś, że jest dupkiem, a teraz mówisz, żebym po niego walczyła? Nie rozumiem.
- Bo widzę jak ci na nim zależy. Zastanów się - powiedziała i wyszła z pokoju.
- CO? W nim? Nigdy!
-Mów co chcesz. Ja wiem swoje. Ale pamiętaj, że czasem ludzie budują mury nie po to, żeby się oddzielić, ale po to, żeby zobaczyć kto odważy się je przekroczyć. Zawalcz o niego.
- Co?! Przed chwilą mówiłaś, że jest dupkiem, a teraz mówisz, żebym po niego walczyła? Nie rozumiem.
- Bo widzę jak ci na nim zależy. Zastanów się - powiedziała i wyszła z pokoju.
***
Siedział na kanapie i oglądał telewizję. Myślał o niej, jak zawsze. Chciał jej wybaczyć, ale nie potrafił. Wydawało się być zbyt trudne, chociaż to tylko głupi artykuł. Za każdym razem kiedy pisali o nim jakieś bzdury nie przejmował się tym, a teraz. Bolało go w środku. Wiedział, że cierpiała, ale chciał tego.
Siedział na kanapie i oglądał telewizję. Myślał o niej, jak zawsze. Chciał jej wybaczyć, ale nie potrafił. Wydawało się być zbyt trudne, chociaż to tylko głupi artykuł. Za każdym razem kiedy pisali o nim jakieś bzdury nie przejmował się tym, a teraz. Bolało go w środku. Wiedział, że cierpiała, ale chciał tego.
Z transu wyrwał go dźwięk telefonu.
- Stary, kurwa!
- Stary, kurwa!
- Czego chcesz?
- Nie widzisz jak ją to boli? Musisz jej wybaczyć.
- Przestań! Mnie też boli! Musi cierpieć.
- Gregor to koniec. Koniec z naszą przyjaźnią. Stałeś się inny. Zupełnie. Wspierałem cię, ale widzę, że nic z tego.
Wściekły Schlierenzauer rzucił telefon na ziemię. Stracił przyjaciela i dziewczynę, na której mu zależało.
- Nie widzisz jak ją to boli? Musisz jej wybaczyć.
- Przestań! Mnie też boli! Musi cierpieć.
- Gregor to koniec. Koniec z naszą przyjaźnią. Stałeś się inny. Zupełnie. Wspierałem cię, ale widzę, że nic z tego.
Wściekły Schlierenzauer rzucił telefon na ziemię. Stracił przyjaciela i dziewczynę, na której mu zależało.
________________________________________
Z góry chciałam przeprosić za wulgaryzmy :)
Z góry chciałam przeprosić za wulgaryzmy :)
Hej, jestem ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za brak komentarza pod poprzednim rozdziałem. :(
Rozdział cudowny!
Nananana, no to wpadeczka :D Ktoś nam się zakochał xD
Mam nadzieję, że Gregor pozwoli Amandzie wszystko wytłumaczyć.
Buziaki, czekam na kolejny :*
Jesteem ! :))
OdpowiedzUsuńRozdział cud malina!
Ktoś nam się tutaj zakochał. Jeju, niech Gregor porozmawia z tą Amandą. Oboje potrzebują takiej szczerej rozmowy. Oboje coś do siebie czują tyle, że coś stoi na przeszkodzie.
Czekam na więcej ! A co do wulgaryzmów mi tam nic nie przeszkadza :"D
Buziaki :*
Jestem ;)
OdpowiedzUsuńTen rozdział też jest wspaniały ;)
Uuu... Ktoś nam się tutaj zakochał :D
Eh... Trochę szkoda mi Gregora... Mimo wszystko. No, ale skoro nie chciał jej wybaczyć...
Czekam na kolejny, bo jestem ciekawa co będzie dalej. ;)
Buziaki ;*
Spóźniona! Przepraszam :(
OdpowiedzUsuńRozdział jest tak smutny, jak ta mina po słowie 'przepraszam'.
Mam ochotę zabić Gregora, udusić go gołymi rękami...
Może Amanda powinna być z Michaelem?
Czekam na następny ;*
Buziaki,
British Lady ♡
Witaj kochana!
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny!
Ale my Ciebie błagamy, posłodź nam trochę!
My chcemy tego miłego Gregora!
Ale tak myślałyśmy, że Amanda zakocha się w Gregorze!Juhuuuu!
Pozdrawiamy!
Tynka&Paula